Słowa

Sharon F
Jestem Sharon, mam córkę z epilepsją i poważnymi trudnościami w uczeniu się. Bloguję o naszym życiu na żywo.

Pierwsze słowo. Jeden z najważniejszych etapów życia, którego spodziewamy się we wczesnym dzieciństwie. Jako oświecony rodzic dziecka, które ma tylko kilka słów i jest zasadniczo niewerbalne, patrzę na ludzi w świecie osób pełnosprawnych i zdaję sobie sprawę, że nie wiedzą. Nie wiedzą, że jeśli okaże się, że dziecko nie będzie używać słów do komunikowania się, że istnieje niezliczona ilość innych sposobów, w jakie może zaspokoić swoje potrzeby, budować relacje i powiedzieć ci, że cię kocha.
Jesteśmy uwarunkowani, by oczekiwać mowy. Do tego stopnia, że ostatnio często słyszę termin "przedwerbalny" na określenie dzieci, które nie mówią, gdy się tego od nich oczekuje. Jeśli to działa dla ciebie, to świetnie, wyobrażam sobie, że w sytuacji, w której nadal oczekujesz, że dziecko będzie używać słów do komunikacji, byłoby to właściwe.
Dla mnie termin "przedwerbalny" wiąże się z oczekiwaniami.
Życie nauczyło mnie, że oczekiwanie pewnych rzeczy nie zawsze jest pomocne, a praca nad życiem chwilą sprawia, że droga jest bardziej stabilna. Nasza mała dziewczynka zaczęła mówić, zaczęły się napady i jej mowa zwolniła, nabrała więcej słów, a następnie cofnęła się i przestała mówić całkowicie przez 6 miesięcy. Powoli odzyskiwała niektóre słowa, by znów stracić je na rok.
Ma teraz pięknie wyselekcjonowaną kolekcję wspaniałych słów; niektóre "z półki"; inne, na zamówienie, własne, rzemieślnicze kreacje. Ci, którzy poświęcili czas, aby ją poznać, dokładnie wiedzą, co mają na myśli. Byliśmy zdruzgotani za każdym razem, gdy jej słowa zniknęły, i będziemy, jeśli znowu znikną. Ale nauczyliśmy się, że ona wciąż tam jest, czasami pod chmurami napadów, ale wciąż tam jest.
Nasza dziewczynka komunikuje się z nami w wyjątkowy i piękny sposób
Wiemy, czego chce i jak się czuje. Wiemy, kiedy jest podekscytowana, a kiedy sfrustrowana. Przyniesie nam swoje buty i kluczyki do samochodu, aby dać nam znać, kiedy chce wyjść. Każdy, kto otrzymał zadziorny uścisk od naszego dziecka, wie, jakie to magiczne. Daje mi to taki haj, że żadne słowa nigdy nie byłyby w stanie.
Chciałbym móc zapewnić wszystkich rodziców, którzy czują się zdruzgotani po tym, jak powiedziano im, że ich dziecko raczej nie będzie mówić, że będzie o wiele więcej niż dobrze. Jedynym sposobem, aby to odkryć, jest życie i, podobnie jak pąki pękające tej wiosny, pojawi się piękno i magia, często nawet w dni, które wydają się najciemniejsze.