Przestańmy czuć się winni z powodu tych trzech rzeczy

Amy Keslinke
Amy jest mamą dwójki małych dzieci, z których jedno ma opóźnienia rozwojowe, ubytek słuchu i wrodzoną wadę serca. Pisze na stronie amykeslinke.com.

Kiedy urodziło się moje pierwsze dziecko, spodziewałam się, że wrócę do domu z pakietem radości i dodatkowym pakietem zmartwień. Byłam przygotowana na to, że przez cały czas będę nosić ze sobą małego człowieka. To, na co nie byłam przygotowana, to poczucie winy, które zdawałam się nosić ze sobą przez cały czas.
Wszyscy słyszeliśmy o "poczuciu winy mamy" i zaryzykowałbym stwierdzenie, że "poczucie winy taty" też istnieje. Po prostu nie mówi się o tym tak dużo. Będę tu nadal używać określenia "wina mamy", ale tatusiowie, wiedzcie, że dostrzegamy także wasze uczucia. Tak często przypisujemy nasze uczucia poczuciu winy mamy i nazywamy je normalnymi.
W większości przypadków rzeczy, za które czujemy się winne, nie są w rzeczywistości złe. Czy skrzywdziłam kogoś celowo? Oczywiście, że nie! Gdybym to zrobiła, moje poczucie winy byłoby uzasadnione. W rzeczywistości moje poczucie winy pojawia się w chwilach, gdy biorę dodatkowe kilka minut pod prysznicem, podczas gdy wiem, że mój małżonek pilnuje dzieci. Nie zrobiłam nic złego, więc dlaczego czuję się winna?
W tym roku złóżmy sobie obietnicę, że będziemy czuć się winni tylko z powodu rzeczy, które faktycznie uzasadniają poczucie winy. Oto trzy rzeczy, z powodu których warto przestać czuć się winnym już teraz:
Zaufaj swojemu instynktowi
Tak często czujemy, że musimy być w stanie wyjaśnić nasze decyzje. Ja jednak mocno wierzę w to, co nazywam "jelitami mamy". Nie jest to coś, co można wypracować na siłowni. Gut mamy jest tym, co wywołuje te małe podpowiedzi, które odczuwasz jako mama, że coś jest złym pomysłem. Lub, czasami, dobry pomysł. Jasne, inni ludzie mogą uważać to za głupie lub niemądre. Ale nie muszę czuć się z tego powodu winna, ani nawet osądzana.
Właśnie dziś rano moja mama Gut przypomniała mi, że mój maluch nie powinien nosić swojego puchowego płaszcza w foteliku samochodowym. Obawiałam się, że ktoś przy wysiadaniu ze szkoły może mnie zobaczyć i osądzić, że nie ubieram dziecka w płaszcz. Skończyło się na tym, że celowo poszłam za głosem mojego instynktu mamy i posłuchałam tego, co podpowiadały mi zalecenia dotyczące bezpieczeństwa.
Ustalanie i utrzymywanie granic
Moje dzieci nie lubią, gdy wyznaczam im granice. Oczywiście, gdy granicą jest to, że nie mogą codziennie jeść lodów. Nie czuję się źle z tym, że ją wyznaczam. Ale kiedy granica jest czymś, co przynosi mi korzyści, jak pójście na samotny spacer po powrocie taty z pracy i nie pozwalanie moim dzieciom na towarzystwo. Pojawia się poczucie winy.
Poczucie winy nie ma tu miejsca, ponieważ na dłuższą metę cała moja rodzina jest lepsza dzięki temu, że postawiłam tę granicę. Kiedy porzucam swoją granicę i pozwalam dzieciom przyjść, mimo że tak naprawdę potrzebuję ciszy i przestrzeni dla siebie. W końcu wracam do domu ze spaceru tak samo, jeśli nie bardziej, zdenerwowana niż wtedy, gdy wyszłam. Kiedy utrzymuję granicę, mogę wrócić do domu odświeżony i lepiej być obecnym i radosnym z moją rodziną.
Czas dla siebie
Tej zimy postanowiłam podarować sobie zajęcia, na które chciałam się zapisać. Kiedy nadszedł czas, aby udać się do mojego biura i zalogować się do Zoom, moja córka powiedziała: "Ale mamusiu, nie położysz mnie do łóżka?". I te smutne oczy szczeniaczka.
I tu pojawia się poczucie winy.
Przeszedłem przez poczucie winy, pocałowałem moje dzieci na dobranoc nieco wcześniej i zamknąłem drzwi mojego biura. Po tych zajęciach, a nawet teraz, następnego ranka, czuję się wyraźnie lżejsza. Ponownie, dokonany przeze mnie wybór i podjęte działania pozwoliły mi być bardziej cierpliwą i radosną z moimi dziećmi nawet dzień później.
Tak często te wybory, które sprawiają, że czujemy się winni w danej chwili, są rzeczami, które pomagają nam pokazać się jako lepsi rodzice po fakcie. Kiedy przekraczamy dyskomfort związany z poczuciem winy i pozostajemy wierni sobie, sprawiamy, że wszyscy wokół nas stają się lepsi. To powód do dumy, a nie do poczucia winy.