Back to blog archive

Zdrowie psychiczne i rodzicielstwo osób specjalnej troski

Katrina Dorrian przez Katrina Dorrian Dodatkowe potrzeby

Katrina Dorrian

Katrina Dorrian

Cześć! Jestem Katrina, mam 8-letnie trojaczki; jeden z nich ma rozszczep kręgosłupa, wodogłowie i padaczkę. Mam też stwardnienie rozsiane, więc mamy z...

Zdrowie psychiczne i rodzicielstwo osób specjalnej troski

Światowy Dzień Zdrowia Psychicznego obchodzony był 10 października i skłonił mnie do napisania na blogu o moich własnych doświadczeniach związanych ze zdrowiem psychicznym. Z oczywistych względów jest to bardzo osobisty temat, więc postaram się być tak otwarty i szczery, jak to tylko możliwe.

Zdiagnozowano u mnie stany lękowe, gdy moje trojaczki miały około sześciu miesięcy. Jedno z dzieci ma rozszczep kręgosłupa i wodogłowie, a ja właśnie miałam najgorszy w życiu nawrót stwardnienia rozsianego. Czułam się całkowicie przytłoczona i pamiętam, jak siedziałam przed moim lekarzem i mówiłam: "Cały czas boję się o Jacoba, nie mogę przestać się martwić, że go stracę". Był niesamowity i delikatnie pozwolił mi wyjaśnić, że po prostu nie radziłam sobie z wymaganiami, które były przede mną lub emocjonalnym obciążeniem związanym z posiadaniem pięknego małego chłopca o złożonych potrzebach zdrowotnych. Następnie powiedział mi, że częścią problemu był fakt, że byłam wyszkoloną pielęgniarką, więc zawsze obserwowałam objawy kliniczne, kiedy powinnam cieszyć się byciem mamą. Powiedział też, że martwiłby się bardziej, gdybym go nie odwiedziła. Wspólnie opracowaliśmy plan leczenia i poczułam się o wiele lepiej.

Mówiąc to, myślę, że lęk zawsze będzie czymś, z czym będę musiał sobie radzić, a nie czymś, z czego mogę się wyleczyć. Jestem pewien, że wielu rodziców ze specjalnymi potrzebami całkowicie się z tym utożsami, ponieważ przerażające jest posiadanie takiej miłości do małej osoby, która czasami może bardzo źle się czuć. Po siedmiu latach uważam, że mój niepokój jest lepiej kontrolowany, ale nadal biorę na niego leki i nadal uważam, że pewne rzeczy mogą go znacznie nasilić, takie jak złe samopoczucie Jacoba (lub jego rodzeństwa!). Istnieją pewne "cechy" rozpoznawane u osób z trudnościami ze zdrowiem psychicznym, których również doświadczam.

Na przykład, mam coś, co lekarze lubią nazywać "myśleniem katastroficznym", co w zasadzie oznacza, że jeśli Jacob ma zwykłe przeziębienie, zawsze będę mieć dokuczliwy głos mówiący mi, że brakuje mi blokady / nieprawidłowego działania zastawki i on umrze. Jeśli pewnego dnia moje stwardnienie rozsiane się pogorszy, zawsze będę mieć wrażenie, że to właśnie tego dnia nie będę już w stanie chodzić. Czasami czuję, że ludzie, nawet dobrzy przyjaciele lub rodzina, myślą o mnie absolutnie najgorzej. Mój racjonalny mózg wie, że wszystkie te rzeczy są mało prawdopodobne, ale mój niepokój weźmie małą rzecz i wyolbrzymi ją. Musiałem nauczyć się cofać i zadawać sobie pytanie "Czy to możliwe? Czy to prawda? Czy to może być spowodowane lękiem?".

Trudno mi też wyłączyć mózg. Nad wszystkim się zastanawiam. Czasami zapominam, dlaczego wchodzę do pokoju z powodu mojego stwardnienia rozsianego (i prawdopodobnie posiadania trojaczków...), ale potrafię powiedzieć, co powiedziałem źle w rozmowie sprzed dekady. Martwię się, co się stanie, jeśli nie będę w stanie dotrzymać podjętego zobowiązania i czy ktoś mi uwierzy, jeśli źle się poczuję. Najgorsze są dla mnie pory nocne, co skutkuje bezsennością, która jest oczywiście bardzo niekorzystna (wszystko jest gorsze bez snu, prawda?!). Mamy kamerę do nocnych napadów Jacoba i czasami oglądam ją tylko po to, by sprawdzić, czy oddycha. To naprawdę przerażające.

Podobno szczęśliwa mama (i/lub tata lub opiekun) może dosłownie "uodpornić" dzieci na wyzwania związane ze zdrowiem psychicznym, ucząc je zdrowych mechanizmów radzenia sobie. W naszym domu dużo rozmawiamy o uczuciach - czym one są, dlaczego je mamy, że są normalne i jakie są zdrowe sposoby radzenia sobie z nimi. Jacob sam spotyka się teraz z doradcą i jak to ujęła, wszyscy chcemy, aby nasze dzieci dorastały w świecie, w którym nigdy nie napotkają żadnych trudności, ale to po prostu nierealne. Naszym zadaniem jest więc pokazanie im, JAK radzić sobie w zdrowy sposób, gdy coś pójdzie nie tak. Tego właśnie staram się teraz uczyć nasze dzieci i co sam nieustannie staram się praktykować.

Tematy

Inne artykuły, które mogą Ci się spodobać ...

Nie znaleziono wyników